piątek, 23 marca 2018

# 13

Przyzwyczajam się do ludzi, przywiązuję często mocno.  Podobnie ma się sytuacja z fryzjerką, czy też kosmetyczką.  Od lat obydwie panie znajdują się w grupie bliskich mi osób, którym w tak ważnych dla kobiety kwestiach ufam.  U tej ostatniej  miałam w tym tygodniu wizytę.  Lubię te chwile na wygodnej leżance, gdy otoczona przyjemnymi zapachami jestem głównym obiektem zainteresowania.  Raz na jakiś czas dłużej oddaję się różnym zabiegom kosmetycznym, więc jest sposobność prowadzenia dialogów.  Często zahaczamy o tematy osobiste, więc mamy o naszym prywatnym życiu jako taką wiedzę.  Polecamy sobie wydarzenia kulturalne, dzielimy się planami wyjazdowymi bądź wrażeniami z nich.  Ostatnio jednak, zupełnie nieoczekiwanie, moja kosmetyczka podjęła się rozmowy na tematy polityczne.  Nie kryłam zaskoczenia, ale być może wydarzyło się coś co mocno ją poruszyło.  Osobiście daleka jestem od tego typu rozmów.  Jeśli chodzi o politykę to jestem w tym cienka.  Świat polityki to nie moje klimaty, ale nie da się nie  słyszeć tego i owego więc jakieś tam śladowe poglądy mam.  Okazało się, że obydwie znacznie się nimi różnimy.  W pewnym momencie nawet poczułam lekką irytację, ale szybko spacyfikowałam niepotrzebne emocje starając się sprytnie zakończyć temat.  Tak w dużym myślowym skrócie to szanuję ludzi i ich poglądy, nawet jeśli stoimy na przeciwległych krańcach.  Widziałam jednak jak moja pani kosmetyczka coraz mocniej się nakręca usiłując przekonać mnie jak bardzo się mylę w swoich poglądach. Zamilkłam nie mając już ochoty ostudzać jej zapędów i tłumaczyć, że źle mnie rozumie.  Przyjemna wizyta stała się w jakimś stopniu niemiłą i chciałam jak najszybciej ją zakończyć.  Z ulgą uregulowałam rachunek, umówiłam na kwietniowy termin (tym razem będzie dłużej) i pożegnałam się szybko.  Całą drogę powrotną do domu miałam w głowie tę naszą polemikę.  W sumie to nawet był dosyć emocjonalny monolog tej pani.  Wieczorem dostałam od niej sms-a z przeprosinami za politykowanie.  Ufffff.....bo już się obawiałam, że będę musiała szukać innego salonu kosmetycznego.  
Godzina W tuż tuż.  Dziś czas na odświeżenie fryzury. Może wtedy i wiosna zechce przyjść szybciej w moje strony...bo jakoś mam już dosyć tej bieli za oknem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz