3.30.....otwieram oczy wyspana i czekam na dźwięk budzika. Potem sięgam po niego ręką.....eeeee...jeszcze mogę spać. Mogę...ale.... Kręcę się w łóżku, zabieram więc poduszkę i zmykam na kanapę do salonu, by nie budzić Konrada. Dziś ma wolny dzień więc ma szansę dłużej pospać. W perspektywie u niego dziś rozmowa o pracę. Może jej propozycja nie jest z tych wymarzonych, ale lepsza od tej, którą zajmuje się obecnie. Zostawiam z nim parę dobrych myśli.
Do momentu wyjścia z domu trzyma mnie jeszcze smuteczkowy nastrój. Chłód poranka przyjmuje mnie w swe ramiona. Zauważam resztki śniegu, które jakby wstydliwie przybierają kolor ziemi. Jeszcze nie pachnie wiosną, ale jej rychłe nadejście skutecznie usuwa w odległy kąt osobisty panel z włącznikami negatywnego nastroju, marudzenia i szukania dziury w całym. Wraca moje tu i teraz. Wcale nie jest łatwo tej wersji się trzymać, ale nie poddam się tak łatwo. Słuchawki do uszu i uśmiecham się do ulubionych melodii. Kłaniamy się ze znajomą panią na przystanku. Uśmiecham się lekko do ludzi w autobusie. Z panią w sklepie życzymy sobie miłego dnia.
"jeszcze w zielone gramy....." w wykonaniu Darii Zawiałow pobudza moje endorfiny do działania.
To będzie dobry dzień !
Do momentu wyjścia z domu trzyma mnie jeszcze smuteczkowy nastrój. Chłód poranka przyjmuje mnie w swe ramiona. Zauważam resztki śniegu, które jakby wstydliwie przybierają kolor ziemi. Jeszcze nie pachnie wiosną, ale jej rychłe nadejście skutecznie usuwa w odległy kąt osobisty panel z włącznikami negatywnego nastroju, marudzenia i szukania dziury w całym. Wraca moje tu i teraz. Wcale nie jest łatwo tej wersji się trzymać, ale nie poddam się tak łatwo. Słuchawki do uszu i uśmiecham się do ulubionych melodii. Kłaniamy się ze znajomą panią na przystanku. Uśmiecham się lekko do ludzi w autobusie. Z panią w sklepie życzymy sobie miłego dnia.
"jeszcze w zielone gramy....." w wykonaniu Darii Zawiałow pobudza moje endorfiny do działania.
To będzie dobry dzień !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz